Ostatni wpis, który ukazał się na naszym blogu kilka dni temu, poświęciliśmy wprowadzeniu w tematykę zmian w algorytmie Google potocznie nazwanym Pingwin 2.0. Dziś przedstawiamy kilka informacji, które mogą się przydać podczas planowania strategii - krócej mówić: co robić a czego unikać.
Ogólne zasady SEO (tj. pozycjonowania) opisywaliśmy we wcześniejszych wpisach dlatego chcemy jedynie przypomnieć informacje, które, mimo zmian, wciąż są bardzo ważne.
Wspominaliśmy już kilkukrotnie, że niegdyś dla algorytmu najważniejsze były linki prowadzące do witryny. Na tej podstawie powstało mnóstwo stron, które dotyczyły dosłownie niczego. Właściciele takich witryn, hurtowo zbierając linki, utrzymywali swoje strony na wysokich pozycjach w wynikach wyszukiwania i dzięki temu mogli zarabiać na reklamie czy programach partnerskich. Dziś linki są również bardzo ważne ale dodatkowo liczy się zawartość witryny, rodzaj linków oraz miejsce z jakiego link (tematyka witryny na której pojawi się link). Ponadto, oficer Google, Matt Cutts zapowiadał, że firma pracuje nad systemem, który będzie jeszcze dokładniej interpretował wszystkie dostępne informacje o linku.
W związku z tym spore znaczenie nabierają dwa konkretne działania: linki z wartościowych witryn o podobnej tematyce do pozycjonowanej oraz seo copywriting. Wartościowe linki z witryn o podobnej tematyce (o czym wspominaliśmy we wcześniejszych postach) to odnośniki, które zamieszczone są na stronach o unikalnej zawartości zbliżonej do tej, którą sami prowadzimy. Dodatkowo istotnym elementem strategii linkowania jest częstotliwość ich zdobywania - ważne aby linki pojawiały się regularnie, bez wyraźnych skoków (lepiej dodawać 10-20 dziennie niż 100-150 sztuk raz na tydzień). Oczywiście ta opinia jest efektem subiektywnych doświadczeń - każdy specjalista ma własną i może widzieć tą kwestię zupełnie inaczej.
Co do seo copywritingu, najkrócej mówiąc jest to tworzenie tekstów przyjaznych wyszukiwarce i elementów zawartych w kodzie strony. Ważne jest aby teksty na stronie były zgodne z tym co zawrzemy w kodzie oraz tym co umieszczamy w linkach zamieszczanych w Internecie. Dzięki temu robot Google odwiedzający naszą stronę widzi spójność i konsekwencje windując konkretne frazy na wyższe pozycje w wynikach wyszukiwania.
Wciąż bardzo istotnym elementem jest odpowiednia budowa witryny. Musimy pamiętać o tym, że robot Google automatycznie skanuje zawartość strony i idzie na inną celem podobnej weryfikacji. Jeśli utrudnimy mu działanie pominie niektóre elementy, które mogą być z naszej perspektywy istotne a to może wyraźnie wpłynąć na wynik naszej pracy. Pamiętajmy więc o meta tagach takich jak title, description oraz keywords (ten jest obecnie niemal nieistotny jednak nie zaszkodzi poprawnie go uzupełnić) oraz nagłówkach, akapitach i wyróżnieniu ważnych, dla nas, fraz.
To co zostało zauważone przez wielu SEO blogerów to zdecydowane różnicowanie wyników w TOP 10. Wpisując dowolną frazę, Google dobiera wyniki starając się nie pokazywać jednocześnie domeny xyz.pl i jej subdomeny xyz.xyz.pl - nawet jeśli zawartość to zupełnie inna, unikatowa treść. Google tłumaczy to chęcią dobrania zróżnicowanych wyników aby użytkownik miał większy wybór a nie konkretny serwis i jego subdomeny.
Sam Pingwin 2.0, który miał miejsce 22 maja br. to nie jedyny zestaw zmian jaki dotknął indeksowane serwisy. Pewne ruchy i zawirowania były wiodczne również kilkanaście dni później - zapewne Google wprowadziło dodatkową, już znacznie mniejszą aktualizację.
Wydaje się, że potrzeba kilku tygodni aby sytuacja się ustabilizowała. Przez ten czas pojawi się wiele informacji, analiz, statystyk a i sami nie możemy czekać i powinniśmy obserwować efekty swojej pracy.
źródło grafiki: soffrontblog.com